Czas na recenzję jakiegoś kosmetyku.
Stwierdziłam, że dzisiaj będzie to BIELENDA AWOKADO SKÓRA SUCHA I ODWODNIONA MASŁO DO CIAŁA.
To masło mam już od jakiegoś czasu. Zdecydowanie uwielbiam jego intensywny, tropikalno-owocowy zapach.
Zacznijmy może od słów producenta.
Na opakowaniu napisano:
"Masło do ciała Awokado o pięknym
tropikalnym zapachu to bezpieczny kosmetyk polecany do całorocznej
pielęgnacji skóry suchej i odwodnionej. Intensywnie i trwale nawilża
głębokie warstwy skóry, delikatnie ją natłuszcza i skutecznie
regeneruje. Zatrzymuje wodę w naskórku, likwiduje uczucie
nieprzyjemnego napięcia skóry, wzmacnia ją, przywraca jej jędrność i
elastyczność. Skutecznie odbudowuje i zmiękcza naskórek, koi, łagodzi
podrażnienia."
Spodziewany efekt:
"Optymalnie nawilżona, promienna, zregenerowana skóra. Podrażnienia, szorstkość i łuszczenie się naskórka zredukowane. Uczucie napięcia i pieczenia skóry zlikwidowane."
Skład:
Ingredients : Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Urea, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil),
Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-18, Glycerin,
Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Cocoate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Dimethicone, Elaeis Guineensis (Palm) Oil,
Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer,
Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP
Copolymer, Xanthan Gum, Disodium EDTA,
Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance).
Pojemność: 200ml
Cena: 12-18 zł.
A teraz coś ode mnie.
Opakowanie:
Ładne, wygodne, żółte. Takie radosne. W środku skonstruowane tak, że z łatwością da się zużyć kosmetyk do końca. Pudełeczko dobrze się zamyka, więc nie ma obawy, że coś nam się gdzieś rozleje.
Jedyne co mi przeszkadza to etykieta ze składem, a raczej jej brak. Oryginalnie pudełeczko jest "owinięte" kartonikiem, jak na zdjęciu. I na kartoniku właśnie jest skład. Wywalimy odruchowo kartonik- składu już sobie nie znajdziemy, jeśli będzie nam potrzebny (oczywiście to tylko czysto teoretycznie, bo przecież mamy Internet...).
Konsystencja:
Masło ma konsystencję gęstego balsamu. Nie jest jak lekko roztopione masło. Po prostu bardzo gęsty krem.
Kolor taki mleczno-żółty.
Zapach:
Bardzo intensywny, przyjemny. Długo się utrzymuje. Co prawda przypomina mi bardziej melon niż awokado, ale z pewnością kojarzy się z tropikami.
Przy częstym użytkowaniu i jeśli ktoś woli kosmetyki o delikatnym zapachu, niekolidującym np. z perfumami- zapach może przeszkadzać.
Ja praktykuję czasem używanie odrobiny masła awokado zamiast perfum.
Wydajność:
Ja stosuję go, kiedy moja skóra jest bardzo sucha. Przy codziennym użytkowaniu myślę, że średnio wystarczyć może na 2-3tygodnie. Czyli niezbyt dużo. Ale porównują wydajność z ceną i działaniem- myślę, że nie jest źle.
Działanie:
Jest gęste, ale dość lekkie. Rozprowadza się świetnie, nawet jeśli troszkę przesadzimy z ilością to białe "smugi" nie powstaną. Wchłania się dość szybko, z tym, że na dłuższy czas pozostawia na skórze film. Nie jest on bardzo tłusty, ale niektórym może przeszkadzać.
Masło to wg zapewnień producenta powinno nawilżać regenerować. I tak też działa. Nawilża bardzo dobrze, skóra pozostaje przyjemna w dotyku przez wiele godzin.
Faktycznie jest kojące i lekko chłodzące.
Przy podrażnieniach trzeba jednak uważać- raz użyłam go na skórę podrażnioną kilka godzin po goleniu. Piekło niemiłosiernie.
A teraz jeszcze o działaniu, bardziej książkowo.
Jako główne składniki wymienione są: awokado, masło karite, złoty olej palmowy i olej kokosowy.
Porównajmy więc ich zastosowanie kosmetyczne z realnym działaniem.
Awokado- polecany do skóry suchej, dojrzałej i wrażliwej. Odbudowuje barierę ochronną skóry, zawiera witaminy A, E i D, które pomagają w walce z wolnymi rodnikami, hamują procesy starzenia się skóry i mają właściwości nawilżające.
Masło Karite (Shea)- może być stosowane do każdego rodzaju skóry, nawet ze skłonnością do trądziku. Zawiera naturalne filtry chroniące przez promieniowaniem UVB (to promieniowanie odpowiedzialne za brązowienie skóry, a także poparzenia słoneczne). Dzięki witaminom E i F skóra szybko się regeneruje, przyspiesza się proces gojenia niewielkich ran i siniaków. Skóra jest gładka i nawilżona.
Olej palmowy- ma właściwości kojące, wyciszające i nawilżające skórę. Dobrze napina i uelastycznia skórę, wygładza drobne zmarszczki. Stosowany w kosmetykach do skóry podrażnionej promieniowaniem UV, a także do bardzo suchej, popękanej skóry, którą szybko regeneruje.
Olej kokosowy- dobrze nawilża i wygładza skórę, działa chłodząco i uspokajająco. Pomaga odbudować naturalną barierę ochronną. Zawiera naturalne antyoksydanty, w tym witaminę E, które przywracają skórze elastyczność i naprężenie. Doskonale sprawdza się w przypadku skór: dojrzałej, bardzo suchej, delikatnej i wrażliwej.
Widzimy więc, że działanie jest takie, jakie być powinno. Masła z Bielendy możemy używać przez cały rok- i na skórę wysuszoną mrozem, i na tą, która cierpi po opalaniu.
Na siniaki i rany stosować go nie próbowałam, ale z pewnością nie zaszkodzi.
Podsumujmy więc.
Plusy:
-piękny zapach
-wygodne opakowanie
-idealna konsystencja
-bardzo dobrze i długotrwale nawilża
-regeneruje skórę
-niska cena
Minusy:
-zapach może przeszkadzać
-brak składu na słoiczku
-średnia wydajność
Moja ocena: 9/10
xoxo P.D.
musze się mu dokładniej przyjrzeć, bo przyda się coś co dobrze nawilża :D
OdpowiedzUsuńMam to masło z czarną oliwką jak dla mnie jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńhttp://pazoo-blog.blogspot.com/