Pokażę Wam nie tylko ostatni tort, jaki robiłam w ubiegły piątek, ale też malutkie "oszustwo" przy zdobieniu. Poproszono mnie o tort z mikrofonem. Jak pewnie wiecie- masa cukrowa jest ciężka, tort mógłby siąść pod takim ciężarem. Piec dwa biszkopty i wycinać- też średnio. Pomyślałam, że w przypadku mikrofonu można to zrobić troszkę inaczej. Zobaczcie co mi przyszło go głowy :)
Ostatecznie babeczka i Kinder kanapka prezentowały się tak:
xoxo P.D.
piękny tort! No i pomysł genialny :D
OdpowiedzUsuńA wszyscy się zastanawialiśmy co jest tym mikrofonem. ;D
OdpowiedzUsuńhaha :) wydało się ;p
OdpowiedzUsuńoooo łał !! ale czad ! zazdroszcze strasznie :)
OdpowiedzUsuń