Dorwałam się ostatnio w Biedronce do półki z kosmetykami. Budżet miałam niewielki więc mogłam pozwolić sobie tylko na jedną rzecz. Już miała być to jakaś odżywka do rzęs, chyba też z Eveline, ale wtedy wypatrzyłam cudowny kolor błyszczyka. I już był mój. Mowa o różowym Eveline Cosmetics Colour Celebrities Lipgloss nr 590. Oryginalnie był w małym kartoniku/pudełeczku, ale ja strasznie nie lubię takich zbędnych papierów, także odruchowo go wyrzuciłam... Nie wiem co tam było, pewnie skład i informacja o zapachu. Zapach ma cudowny, owocowy. Bez pudełeczka prezentuje się tak:
Konsystencje ma dość gęstą. Nie tak, żeby usta lepiły się do tego stopnia, że wydaje nam się, że kiedy je zamkniemy to już nie otworzymy (a z takimi też się spotkałam...), ale też nie da się go tak szybko 'zjeść' :)
Kolor baardzo różowy. Jednak na mam naturalnie dość ciemno różowe usta i ciężko uzyskać oczekiwany kolor, nawet szminką.
Nie jestem w tej chwili pewna, ale wydaje mi się, że zapłaciłam za niego 5,99. Czyli niewiele :)
...W najbliższych dniach postaram się przedstawić Wam jakieś moje propozycje zdobień Wielkanocnych.
xoxo P.D.
7 komentarze:
Ładnie się prezentuje, dawno nie byłam w biedronce. Muszę się koniecznie wybrać i pooglądać kosmetyczne nowości
a wmawiają mi, że to ja jestem maniaczką różowego! :PPP
Fajnie wygląda na ustach :)
ja nie przepadam za błyszczykami :(
Ma cudowny kolor ten błyszczyk! :)
Czyli co, Biedronkowe nie jest złe?
http://bozepomozmiiprowadz.blogspot.com/
nie uogólniajmy, ale faktycznie- można znaleźć fajne rzeczy :)
Prześlij komentarz