środa, 2 stycznia 2013

Marilyn Monroe Pink na Nowy Rok :)

Jako, że z ostatnimi dniami grudnia stałam się o rok starsza, dostałam w prezencje przeuroczy różowy lakier, z jeszcze bardziej uroczą małą kokardeczką. 


Pod kokardką kryje się jego nazwa, czyli: JOKO Cosmetics, Hollywood Collection. 



Koleżanka wręczyła go "uhahana" do granic możliwości, mówiąc: "zobacz jeszcze jak się kolor nazywa!". 
Patrzę, a tu "Marilyn Monroe Pink".


No bardzo zabawne. Na paznokciach jednak prezentuje się nieźle. No i pasuje do mojej różowej ściany. Nie wiem jak na naturalnej płytce, bo od tygodnia mam bezbarwne żele, ale swoje musiałam malować 2 razy, bo pierwsza nie przykryła, a przy drugiej znowu zrobiło się jakby za gęsto i za grubo. Na żelu na szczęście wszystko schnie i wygląda dużo lepiej, także nie ma tragedii. Spokojnie pochodzę z tym kolorem kilka następnych dni. 



Przy okazji prezentuję też moje sylwestrowe, czyli wspomniany już wcześniej Avon Iskrzące Kolory, tym razem w połączeniu z czerwienią:






Kończąc, życzę Wam oczywiście Szczęśliwego Nowego Roku! Żeby był lepszy od poprzedniego. 



xoxo P.D.

2 komentarze:

bardzo ładny ten drugi lakier - poznaję ;)

pierwszy lakier jest piękny! :)

Prześlij komentarz

Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More