Image Hosted by ImageShack.us

O paznokciach

W dziale "O paznokciach" postaram się przekazać wszystko co wiem na temat lakierów, paznokci i ich przedłużania...

Lakiery

Na zdjęciu możecie zobaczyć większość lakierów, jakie posiadam. Jak widać, nie są to na razie produkty drogich marek, no ale na wszystko przyjdzie czas...

Image Hosted by ImageShack.us

Zdobienia

Tutaj pierwsze zdobienie farbkami akrylowymi, jakie wykonałam.

Żele

Przedłużanie paznokci metodą żelową robię już od gimnazjum (czyli kilka długich lat...), na początku czysto hobbystycznie, z czasem bardziej na poważnie.

O makijażu

Makijaże. Cóż, sprzęt jest. Jeszcze tylko wprawy brak. Podobno człowiek uczy się całe życie.

O innych takich

Będzie też o kosmetykach do twarzy i ciała, godnych polecenia i ich składach.

Przegląd prasy

Czasami w gazetach widzimy jakieś fajne makijaże, czy paznokcie, pozbawione niestety instrukcji "krok po kroku". Będę się starała jakoś pomóc w tej kwestii.

Z trochę innej beczki

Tutaj będzie trochę o mnie: o książkach, które czytam, o muzyce, której słucham i o wszystkim innym, co przyjdzie mi do głowy, a nie będzie nadawało się nigdzie indziej.

czwartek, 29 listopada 2012

Zakupy Avon'owe, część I- Iskrzące kolory

Niby mamy XXI wiek, a jednak można odciąć ludzi od świata. No ale już jestem, także przejdźmy do rzeczy.

Dostałam dzisiaj wreszcie kilka kosmetyków z Avon'u. A wśród nich mój pierwszy, z modnych ostatnio, lakierów z pływającymi dodatkami. AVON COLOR TREND "ISKRZĄCE KOLORY" Gold Flecked, czyli jak sama nazwa wskazuje lakier ze złotymi hologramami i brokatem.



 Pod spodem miałam naturalny róż, który pokryłam dwoma warstwami Gold Flecked. 100% krycia nie będzie chyba nigdy, ale nie jest źle. Myślałam, że będzie gorzej, że na paznokciach zostanie tylko przezroczysty lakier i kilka drobinek, a tu miłe zaskoczenie.








Na zdjęciach chyba wygląda gorzej niż w rzeczywistości. Mi osobiście efekt się podoba :)

Pojemność: 8ml
Cena regularna: 15,00zł
Cena promocyjna (katalog 16/2012): 9,99zł
Dostępne kolory: 
-Silver Plated
-Gold Flecked
-Fuchsia Dazzle

A w katalogu wygląda to mniej więcej tak:


Tymczasem powoli zabieram się też do obiecanego dokładniejszego opisu drukarki do paznokci. To już niedługo. 



xoxo P.D.

czwartek, 15 listopada 2012

Tusze do rzęs: Maybeline vs. Rimmel

Kupiłam kiedyś tusz do rzęs, który akurat był w promocji w drogerii, a i opakowanie było ciekawe.
Był to tusz, którego używam do dziś, czyli MAYBELLINE NEW YORK THE COLOSSAL VOLUM' EXPRESS MASCARA CAT EYES (no już dłuższej nazwy wymyślić nie mogli...).Bardzo fajny, chociaż ja, po tych wszystkich z Oriflame, przyzwyczajona byłam do podniesionej wodoodporności, a ten takich właściwości nie wykazuje.Mimo to, pięknie wydłużał i rozczesywał rzęsy.




Kiedy zaczął się kończyć, pomyślałam, że spróbuję jakiegoś innego. Nie rozglądałam się jakoś specjalnie, znowu wzięłam coś, co było pod ręką, kierując się tylko tym, żeby szczoteczka była większa, bo wszyscy mówili, że tamta jakaś śmiesznie mała i nie da się malować. Ostatecznie kupiłam RIMMEL LONDON VOLUMEFLASH SCANDALEYES MASCARA EXTREME BLACK.




Szczoteczka duża, wygląda ładnie, nazywa się pięknie. A rozczarowanie jeszcze piękniejsze. Śmierdzi, niczym kupiony w sklepie "wszystko po 5zł (i ani grosza więcej)".  Efekt na rzęsach gorzej niż marny. Trzeba się bardzo postarać, żeby rzęsy wydłużyć, a jak już pogrubia, to przy okazji też skleja. Koło "extreme black" też to nie stało. Aż strach sprawdzać jak wygląda zwykły "black". No i ten zapach, brr. Próbowałam też je połączyć. Najpierw Rimmel, potem rozczesywanie Maybelline. Oj nie, to też się nie udało. O odporności na wodę tego tuszu też nie ma raczej co wspominać. Ach, zapomniałabym jeszcze dodać, że ten tusz strasznie szybko zasycha. Nawet nie da się go już dobrze zakręcić, co widać na zdjęciu. Jeśli ktoś zastanawiał się nad tym tuszem to odradzam. Za tą cenę spokojnie można kupić coś dużo lepszego. A jeśli taki efekt Wam wystarcza to chyba możecie przerzucić się na sklep po 5zł...

No właśnie...

 A co z ceną?

Ceny są podobne. Oba tusze można kupić za 25-30zł. 

Jak to wygląda na oku?
Maybelline:


Rimmel:



Dla porównania jeszcze niepomalowane oko:



Moja ostateczna ocena:
Maybelline: 8/10
Rimmel: 2/10




xoxo P.D.




wtorek, 13 listopada 2012

Uda się, nie uda? Czyli połączenie żel + drukarka do paznokci.

Zastanawiałam się jakiś czas jak tusz z mojej drukarki do paznokci zachowa się na żelu. Czy w ogóle da się wydrukować, czy się nie rozmaże, czy da się to pokryć potem jeszcze jedną warstwą żelu. Otóż: da się! I to na kolorowym żelu.
Zrobiłam tylko jeden błąd: wydrukowane kwiatki pokryłam tylko finishem, bo klientce się spieszyło. Najlepiej byłoby jednak pokryć grubszą warstwą zwykłego żelu, bo kiedy finish zaczyna matowieć- kwiatki się ścierają. 




Żałuję też, że nie ma tuszu białego i nie da się zrobić nadruku na ciemnym żelu... Efekt mógłby być ciekawy. No ale... Nie ma co narzekać :)

A następnym razem kolejny nadruk (jak tylko zmyję tusz ze skórek, bo to wcale nie jest takie proste!).



xoxo P.D.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Vipera 819 z cudzej szuflady

W weekend zajrzałam do szufladki mojej mamy, która trzyma tam chyba jeszcze więcej lakierów, niż ja. Znalazłam jeden, który wyglądał na ładny, jasny pomarańcz/łosoś- VIPERA High Life 819. No właśnie, wyglądał. Efekt na paznokciach, zwłaszcza w słońcu, totalnie mnie zaskoczył. A to niedziela więc Kościół i te sprawy, a czasu na przemalowanie brak. Wszyscy w domu śmiali się z koloru.
Słowo daję, pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło. Następnym razem będę bardziej uważać :)



  

Na zdjęciach widać różnicę, ale na żywo wygląda to jeszcze gorzej. Pomarańcz jest niemal neonowa. Szok!

To już drugi raz, kiedy przejechałam się na lakierze tej firmy. Pierwszy był w kolorze modrakowym, po trzech warstwach paznokieć i tak nie był dobrze pokryty, jakby ktoś go maksymalnie rozcieńczył. Teraz pomalowałam dwa razy, a i tak za mało. Potrzebne trzy. Myślałam, że ta zmiana koloru to wina buteleczki, że szkoło jest jakieś rozbielone i to dlatego. Ale nie. W środku lakier wygląda tak jak z zewnątrz. Skąd więc taki efekt? Nie mam pojęcia.

Oceniać w punktach nie będę, bo nie wiem jak miałabym to zrobić...
Ostatecznie jeśli ktoś szuka kolorów widocznych z kilometra- polecam serdecznie ten :)



xoxo P.D.


niedziela, 11 listopada 2012

Kosmetyczne marzenia

Cześć! Znowu zostałam otagowana :) Tym razem zabawa nosi nazwę "kosmetyczne marzenia", a moją stronę wyróżniła autorka bloga www.makeup-mysecondskin.blogspot.com, za co bardzo dziękuję! :)

O co chodzi?
1. Zamieść banner na swoim blogu i napisz kto jest jego inicjatorem.
2. Wybierz 5 rzeczy (kosmetyk/akcesoria kosmetyczne), o których marzysz.
3. Napisz co w tych rzeczach Cię urzekło i dlaczego chciałabyś je mieć.
4. Otaguj 8 blogowych koleżanek i poznaj ich marzenia! "



No to po kolei:

1. Inicjatorem jest Mela.



2 i 3. O czym marzę? Cóż, ciężko było wybrać... 


-cudowny frez do ściągania twardej masy Perfect Beauty:









-co najmniej taki zestaw lakierów OPI!










-i jeszcze więcej cieni KOBO.
















-kuferek na kosmetyki, które w tej chwili trzymam "gdzie się da".














-specjalny stolik do stylizacji paznokci, bo stół kuchenny albo ława w pokoju średnio się nadają :)











4. Przekazuję dalej (i polecam odwiedzić te blogi tym, którzy jeszcze tego nie zrobili) do:
-http://zjemtowszystko.blogspot.com/
-http://ecosmetics.blogspot.com/
-http://liliannakim.blogspot.com/
-http://impresjeiekspresje.blogspot.com/
-http://jjjustii.blogspot.com/
-http://anitk4.blogspot.com/
-http://bllablaa.blogspot.com/
-http://polskie-lakieromaniaczki.blogspot.com/


W zabawie może brać udział każdy, nie tylko osoby otagowane :)

Enjoy.



xoxo P.D.

sobota, 10 listopada 2012

Pędzelkiem malowane

Jako, że pomysł na post był inny, ale aparat zastrajkował i zdjęcia przepadły, a dzisiejszy dzień jest jakiś taki, że nic się nie chce...- pokażę Wam jedno ze zdobień, z których jestem najbardziej dumna. Na czarnym lakierze pojawiły się niebieskie bohomazy. Dla niektórych takie zdobienie każdego paznokcia to pewnie przesada, ale ja tam zawsze lubiłam przesyt.



Jak się podoba?







xoxo P.D.

czwartek, 8 listopada 2012

Liebster blog

Wczoraj, ku mojemu miłemu zaskoczeniu przeczytałam, że autorka bloga http://liliannakim.blogspot.com/ przyznała mi wyróżnienie Liebster Blog. Dziękuję bardzo!

O co w ogóle chodzi?


Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".  Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.


Tutaj moje odpowiedzi na pytania zadane przez LILIANNA KIM :

1. Wygoda czy elegancja? elegancka wygoda
2. Spodnie czy sukienka? sukienka
3. Tytuł ulubionej książki? "Milion małych kawałków"
4. Własne małe mieszkanie czy duży dom z rodzicami? byle własne.
5. Dziecko czy kariera? dziecko
6. Komedia czy horror? komedia
7. Umysł ścisły czy humanista? humanista ze ścisłym umysłem :)
8.Panna czy mężatka? panna
9. Twoje hobby to? paznokcie
10. Marzycielka czy twardo stąpająca po ziemi? marzycielka
11. Szminka czy błyszczyk? szminka



Teraz pora na moje wyróżnienia. Oto one:


1. http://lilydestroy.blogspot.com/
2. http://buteleczka.blogspot.com/
3. http://dlakobietki.blogspot.com/
4. http://eweliaa.blogspot.com/
5. http://sylla-paznokcie.blogspot.com/
6. http://cavvy-nails.blogspot.com/
7. http://walentyna-nails.blogspot.com/
8. http://stylizacje-paznokci-caroline.blogspot.com/
9. http://af-nails.blogspot.com/
10. http://stylizacjapaznokcimadzialenka.blogspot.com/
11. http://loeve-loeve.blogspot.com/


I jeszcze pytania ode mnie dla wyżej wymienionej 11-stki :) :

1. Róże czy tulipany?
2. Pierwszy chłopiec czy dziewczynka?
3. Willa z basenem czy podróż dookoła świata za wygraną w totka?
4. Kolczyki długie czy krótkie?
5. Złoto czy srebro?
6. Facebook, Twitter czy NK?
7. Jeśli nie stylistka paznokci/kosmetyczka to... ?
8. Tymbark czy Frugo?
9. Ulubiona piosenka?
10. Film, na którym płakałam to ...?
11. Truskawki czy mandarynki?



Miłego! I oczywiście polecam sprawdzić te strony :)



xoxo P.D.

wtorek, 6 listopada 2012

ziaja pielęgnacja bio olejkami

Przejrzałam dzisiaj na szybko najnowszy GLAMOUR- listopad 2012. Moją uwagę przykuło kilka reklam różnych kremów. Postanowiłam poszperać w internecie i sprawdzić co to za kosmetyki.



Dzisiaj będzie na temat linii kosmetyków do ciała: ziaja pielęgnacja bio olejkami.



 A oto co znalazłam:


BIO OLEJEK Z AWOKADO - do skóry suchej, zniszczonej

olej awokado- przyczynia się do odbudowania bariery skórnej ze względu na wysoką zawartość niezbędnych kwasów tłuszczowych i lecytyny oraz witamin A, E i D. Działa również nawilżająco, wygładzająco antyrodnikowo i przeciwstarzeniowo.
Zastosowanie: skóra sucha, dojrzała, wrażliwa.

1. Mleczko do ciała z olejkiem z awokado
    -delikatnie natłuszcza i uzupełnia niedobory lipidów skóry.
    -przywraca prawidłowe działanie funkcji ochronnych.
    -odnawia strukturę naskórka.
    -efektywnie nawilża i uelastycznia skórę.


Wzrost nawilżenia skóry: 42%

Opakowanie: 400 ml

Cena: 10,00-13,00 zł


2. Krem na dzień i na noc z olejkiem z awokado


    -regenerujący krem z naturalnym olejem awokado.
    -odżywia i przynosi ulgę przesuszonej skórze.
    -likwiduje uczucie szorstkości.
    -przywraca wypoczęty, zdrowy wygląd.


Wzrost nawilżenia skóry: 49%

Opakowanie: 75 ml


Cena: 6,00-9,00zł



3. Masło do ciała z olejkiem z awokado
    -zapewnia skórze prawidłową lipo-regenerację.
    -wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry.
    -zapobiega nadmiernemu wysuszeniu naskórka.
    -ma przyjemny, subtelny zapach.

Opakowanie: 200 ml

Cena: 12,00-14,00 zł


4. Krem do rąk z olejkiem z awokado
    -zmiękcza spierzchniętą skórę dłoni.
    -odnawia naturalne procesy regeneracji.
    -poprawia kondycję skóry. 
Wzrost nawilżenia skóry: 31%


Opakowanie: 80 ml

Cena: 5,50-7,00 zł






BIO OLEJEK ARGANOWY - do skóry bardzo suchej, podrażnionej)

olej arganowy- zawiera duże ilości witaminy E i przeciwutleniaczy, dzięki czemu posiada niezwykłe własności regenerujące, a także skutecznie reguluje stopień nawilżenia skóry.
Zastosowanie: skóra normalna, dojrzała, zniszczona.


1. Mleczko do ciała z olejkiem arganowym
    -delikatnie natłuszcza i zmiękcza nawet bardzo suchą skórę.
    -przywraca równowagę hydro-lipidową naskórka.
    -działa poprzez intensywną regenerację.
    -wyraźnie zmniejsza nadwrażliwość skóry. 
Wzrost nawilżenia skóry: 33%

Opakowanie: 400 ml



Cena: 10,00-13,00 zł


2. Krem na dzień i na noc z olejkiem arganowym
    -łagodząco-ochronny krem z naturalnym olejkiem arganowym.
    -wspomaga procesy ochronne skóry.
    -poprawia gładkość i elastyczność naskórka.
    -zmniejsza zmarszczki oraz zapobiega ich powstawaniu.
    -koi podrażnienia.


Wzrost nawilżenia skóry: 49%

Opakowanie: 75 ml


Cena: 6,00-9,00zł


3. Masło do ciała z olejkiem arganowym
    -zapewnia skórze prawidłową lipo-regeneracę.
    -utrzymuje nawilżenie na poziomie skóry normalnej.
    -wyraźnie poprawia elastyczność naskórka.
    -przynosi ulgę w nadmiernym i powtarzającym się wysuszaniu skóry. 

Opakowanie: 200 ml

Cena: 12,00-14,00 zł


4. Krem do rąk z olejkiem arganowym
    -wzmacnia barierę hydro-lipidową.
    -pozostawia skórę gładką.
    -przynosi ulgę wysuszonym dłoniom.
    -łagodzi zaczerwienienia naskórka.


Wzrost nawilżenia skóry: 39%

Opakowanie: 80 ml



Cena: 5,50-7,00 zł





BIO OLEJEK Z PESTEK WINOGRON - do skóry wrażliwej, mało elastycznej

olej z pestek winogron- bogaty w kwasy tłuszczowe i fosfolipidy, dzięki obecnoœści witaminy E olej winogronowy wykazuje działanie przeciwrodnikowe, hamując proces starzenia skóry, działa ujędrniająco, przeciwzapalnie i kojąco.
Zastosowanie: skóra dojrzała, wrażliwa


1. Mleczko do ciała z olejkiem z pestek winogron
    -odczuwalnie nawilża skórę oraz chroni przed utratą wody z naskórka.
    -przynosi ulgę przy nadmiernym wysuszeniu skóry.
    -działa poprzez poprawę elastyczności i sprężystości.
    -zapewnia długo utrzymujące się wygładzenie.
Wzrost nawilżenia skóry: 62%

Opakowanie: 400 ml


Cena: 10,00-13,00 zł



2. Krem na dzień i na noc z olejkiem z pestek winogron
    -nawilżający krem z naturalnym olejem z pestek winogron.
    -wyraźnie uelastycznia naskórek.
    -skutecznie łagodzi podrażnienia.
    -chroni przed promieniami UV i przedwczesnym starzeniem.
    -stanowi doskonały podkład pod makijaż.


Wzrost nawilżenia skóry: 52%

Opakowanie: 75 ml

Cena: 6,00-9,00zł


3. Masło do ciała z olejkiem z pestek winogron
    -zapewnia skórze prawidłową lipo-regenerację.
    -aktywnie nawilża skórę oraz skutecznie zapobiega nadmiernej utracie wody.
    -pozostawia skórę gładką i aksamitną w dotyku.
    -ma przyjemny, delikatny zapach.

Opakowanie:
200 ml

Cena: 12,00-14,00 zł



4. Krem do rąk z olejkiem z pestek winogron
  • Przeciwdziała wysuszaniu skóry.
  • Odczuwalnie nawilża nawet przy częstym myciu dłoni.
  • Wyraźnie uelastycznia naskórek.


Wzrost nawilżenia skóry: 40%

Opakowanie: 80 ml


Cena: 5,50-7,00 zł




źródło:
www.ziaja.com
www.kosmetyka.eu



Wnioski:

Po przeczytaniu tego wszystkiego, sprawdzeniu cen i składów, a także biorąc pod uwagę jakość innych kosmetyków tej firmy, których używam- myślę, że niedługo zaopatrzę się w któryś z powyższych. Dam znać jak tylko to zrobię :)


niedziela, 4 listopada 2012

Szminka KOBO 104 English Rose

Szminkę KOBO 104 English Rose wybrałam na szybko, z czystej ciekawości. Myślałam, że kolor nie będzie zbyt widoczny, a tu proszę! W tej chwili nie ruszam się bez niej z domu.







Wady i zalety:

Na opakowaniu napisano: "Zdecydowane kolory i doskonale podkreślone usta. Niezwykła trwałość koloru.".
Kolor wspaniały, widoczny, mimo, że jaśniejszy od mojej naturalnej barwy ust.
Polecam wszystkim, które szukają pomadki, która trochę "rozjaśni" ich usta, a nie będzie blado-cukierkowym różem.
 Słowo "kryjący/a" bardziej pasuje mi podkładu czy korektora, ale w tym wypadku chyba też może być. 
Ale czy taka niezwykła trwałość? No nie wiem. Ja tam raczej szybko "zjadam". Może i trwała, ale słowo "niezwykła" raczej bym sobie odpuściła.



Ostatecznie u mnie wygląda tak:






Moja ocena:

9,5/10


I jestem pewna, że jeszcze kiedyś skuszę się na jakieś inne cudo z KOBO :).




xoxo P.D.

sobota, 3 listopada 2012

Powrót po przerwie i HALLOWEEN

Dobry wieczór, 
nie było wpisów, bo i mnie nie było, ale już jestem i wracam do "pracy". Po powrocie do Polski z koncertu marzeń, byłam w ostrzeszowskim Bajkolandzie malować dzieci z okazji Halloween. Weszłam tak totalnie przerażona. Dlaczego? Ano dlatego, że nigdy w życiu nie malowałam jeszcze żadnego dziecka, ba, ani razu nie bawiłam się w żadne takie "charakteryzacje" (no może pomijając wakacyjną, dimową przemianę koleżanki w Wągrowcu...). Nie miałam też czasu poćwiczyć. Już przed wyjazdem kupiłam farbki, które polecali na różnych forach, pędzelki i inne takie, ale zabrakło czasu na próby. 
Nie pamiętam już kiedy ostatnio tak bardzo się bałam. Ku mojemu jeszcze większemu przerażeniu, pierwsza dziewczynka, która usiadła na krześle przede mną wybrała jeden z dwóch najgorszych wzorów jakie miałam wydrukowane. A z dziećmi wcale nie jest tak łatwo, trzeba było nie lada cierpliwości i opanowania, żeby uporać się ze wszystkimi "o, nie ma jeszcze niebieskiego", czy "a tu Pani musi jeszcze chyba wąsy namalować?". Na szczęście, po chwili ogarnęłam już to wszystko, przestawiłam się na dobry tryb i "jakoś poszło". Nie było się czego bać, w końcu to tylko impreza dla dzieci. A następnym razem będę już mądrzejsza, przez co też odważniejsza. 

Kupiłam zestaw farb do malowania twarzy Kryolan, 12 kolorów. Niektóre bardzo fajne, z innymi gorzej. Najgorszy chyba jest kolor złoty, prawie wcale go nie widać, bardzo ciężko się nakłada. Żółty też jakiś taki mało wyraźny. 
Innym cudem jest kremowa, biała farbka, też Kryolan. Cudowna, pachnie jak krem i świetnie się nakłada. Najpierw próbowałam palcami, ale okazało się, że dużo lepiej to wygląda, kiedy nakłada się gąbeczką. No właśnie, miałam też gąbeczki do podkładu, 2 pędzelki, kubeczek z wodą i chusteczki do demakijażu. Kupiłam też kredki do malowania twarzy, ale użyłam tylko jednej, żeby naszkicować sobie owal. Podobno powinno się szkicować wszystko kredkami, a potem poprawiać farbkami. Jak kto woli, ja tam się w to nie bawiłam.

W ponad dwie godziny (z przerwami i długim wybieraniem wzoru) pomalowałam 9 chętnych.



Dzieciaki cudowne, chętnie tam wrócę.

Co do wydajności farbek:
9 twarzy pomalowanych, myślę, że wystarczy ich jeszcze spokojnie na 7-8 takich okazji, jeśli nawet nie więcej. Wszystko zależy oczywiście od wzorów. Polecam też zaopatrzenie się w oddzielną, większą, białą farbę. Inaczej nie da rady, już dawno by mi się skończyła.

Tutaj możecie zobaczyć jak farbki wyglądają w tej chwili (ubrudziłam je i jeszcze nie zdążyłam wyczyścić, przepraszam):




Jak na pierwszy raz, chyba nie było aż tak źle, co? :)




xoxo P.D.

Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More