Image Hosted by ImageShack.us

O paznokciach

W dziale "O paznokciach" postaram się przekazać wszystko co wiem na temat lakierów, paznokci i ich przedłużania...

Lakiery

Na zdjęciu możecie zobaczyć większość lakierów, jakie posiadam. Jak widać, nie są to na razie produkty drogich marek, no ale na wszystko przyjdzie czas...

Image Hosted by ImageShack.us

Zdobienia

Tutaj pierwsze zdobienie farbkami akrylowymi, jakie wykonałam.

Żele

Przedłużanie paznokci metodą żelową robię już od gimnazjum (czyli kilka długich lat...), na początku czysto hobbystycznie, z czasem bardziej na poważnie.

O makijażu

Makijaże. Cóż, sprzęt jest. Jeszcze tylko wprawy brak. Podobno człowiek uczy się całe życie.

O innych takich

Będzie też o kosmetykach do twarzy i ciała, godnych polecenia i ich składach.

Przegląd prasy

Czasami w gazetach widzimy jakieś fajne makijaże, czy paznokcie, pozbawione niestety instrukcji "krok po kroku". Będę się starała jakoś pomóc w tej kwestii.

Z trochę innej beczki

Tutaj będzie trochę o mnie: o książkach, które czytam, o muzyce, której słucham i o wszystkim innym, co przyjdzie mi do głowy, a nie będzie nadawało się nigdzie indziej.

sobota, 29 grudnia 2012

Oriflame Beauty Wonder Colour Lipstick- Pink Lady

Uwielbiam szminki Wonder Colour Lipstick z Oriflame. Po prostu uwielbiam! To już moja druga, o pierwszej wspomnę niebawem. Z kolorem teraz akurat trafiłam średnio, myślałam, że będzie jaśniejsza. Ale to nic, ma bardzo dobrą konsystencję i resztki koloru widać jeszcze po wielu godzinach. 
Także przedstawiam Wam szminkę Oriflame Beauty Wonder Colour Lipstick- Pink Lady.


Opakowanie ładne, całkiem porządne. 
Cena katalogowa to 27,90zł, w promocji oczywiście taniej :)



xoxo P.D.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Merry Christmas!

Moi drodzy, życzę Wam wszystkiego co najlepsze, zdrowia, szczęścia, pomyślności, ciekawych pomysłów i nowych inspiracji!

Wesołych Świąt!

xoxo P.D.

niedziela, 23 grudnia 2012

Świąteczne zdobienia (5)- Śnieżynki

Cześć!
Prezentuję jedno z ostatnich, w tym roku, świątecznych zdobień. 


"Śnieżynki":




Ach, i żeby było jasne- każde z serii "Świąteczne zdobienia" jest wykonane ręcznie, farbkami akrylowymi. Drukarka nie została uruchomiona, a nic oprócz brokatu nie jest przyklejone. 

Tymczasem choinka już ubrana, pierniczki upieczone, a prezenty spakowane. Mam jeszcze nadzieję na śnieg... 



xoxo P.D.

sobota, 22 grudnia 2012

Świąteczne zdobienia (4)- Rudolfowe czapeczki

Jest i Rudolf z czapeczkami :)




xoxo P.D.

piątek, 21 grudnia 2012

Świąteczne zdobienia (3)- koślawe białe wzorki

Kiedy coś nie wychodzi, trzeba się przyznać, że tak właśnie jest. Chciałam zrobić zdobienie zgapione z innych stron i zrobiłam. Teraz już wiem, że farbka akrylowa się do tego nie nadaje, lepszy byłby lakier.

Jutro postaram się bardziej.


A zatem- moje koślawe białe wzorki:


xoxo P.D.

czwartek, 20 grudnia 2012

Świąteczne zdobienia (2)- Miasteczko w śniegu

Zgodnie z obietnicą, dziś ciąg dalszy świątecznych zdobień.

Tak więc, bez zbędnego gadania, przedstawiam Wam "Miasteczko w śniegu".



Czas wykonania: prawie godzina.



xoxo P.D.


środa, 19 grudnia 2012

Świąteczne zdobienia (1) - Mikołajowa wędrówka

Dzień dobry (chociaż za oknem już ciemno...),

Kiedy założyłam bloga, myślałam, że najważniejsze to zacząć, a jak już zacznę to pójdzie z górki. Oczywiście, jak to często w życiu bywa- trochę się przeliczyłam.
Zaczęłam zastanawiać się co tu jest nie tak, czy sama chciałabym czytać swojego bloga, jako obiektywny obserwator. Otóż nie wiem. Blog powstał z myślą pisania głównie o paznokciach. W praktyce wychodzi tak, że niektóre posty są totalnie "o niczym". Pewnie, że może komuś przyda się post na temat jakiejś szminki czy lakieru do paznokci, ale gdzie są posty ze zdjęciami zdobień? No właśnie... Nie ma czasu usiąść i zrobić, a większość osób, którym robię paznokcie chcą tylko "zwykłego frencha, bez dodatków".

Zbliżają się Święta, pomyślałam więc, że zacznę coś robić. Przez kilka następnych dni będę wrzucała zdobienia tematyczne. Niestety nie mam na kim ćwiczyć, a moje ostatnio (prze)chwalone paznokcie, oczywiście się połamały, dlatego też zdobienia będą na plastikowych tipsach, które zostały mi z czasów, kiedy jeszcze nie wiedziałam co to są szablony.

OK, koniec smęcenia. 

Przechodzę do sedna i prezentuję moje dzisiejsze 'dzieło', inspirowane jakąś kartką świąteczną. 

Nazwę je: "Mikołajowa wędrówka", a co!





Czas wykonania: około 30min.
Czego użyłam? Małego, granatowego lakieru Golden Rose Pretty Color 162 i moich farbek akrylowych.

Moje zdobienia nie są takie jakbym chciała. Daleko mi do poziomu tych najlepszych, których dzieła z zachwytem oglądam w internecie. No ale cóż, jeśli nie ma się wrodzonego talentu, trzeba cierpliwie ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... 


xoxo P.D.

wtorek, 18 grudnia 2012

MAC Sheen Supreme Lipstick Full Speed

Kiedy zdałam egzamin na technika, byłam tak szczęśliwa, że pomyślałam, że należy mi się jakaś nagroda. A że nie miał mi jej kto kupić, kupiłam sobie sama. Weszłam pierwszy raz do sklepu MAC'a i kupiłam szminkę. Długo zastanawiałam się czy wybrać Vegas Volt czy Sheen Supreme. Miła Pani powiedziała, że Sheen Supreme ma bardziej kremową konsystencję i jest jakąś specjalną linią. Vegas Volt wydała mi się w tamtym świetle zbyt pomarańczowa, tak więc wybór ostatecznie padł na MAC Full Speed Sheen Supreme.




 Konsystencję faktycznie ma kremową, dlatego dobrze nakłada się palcem, ewentualnie pędzelkiem. Można też próbować bezpośrednio z opakowania, ale wtedy polecam przykładać ją do ust i odrywać, a nie "przejechać" całą wargę. Po prostu wtedy nałożymy jej za dużo i efekt będzie niefajny. 

Tutaj efekt przy ostrożnym nakładaniu:


A tu po "przejechaniu" (na żywo wyglądało gorzej):


Kolor jest cudowny, nie żałuję jego wyboru. Ale oczywiście musi być jakieś "ale". Stwierdzam więc, że jednak wolę "twardsze" szminki, nie takie kremowe. 

Nadal marzy mi się Vegas Volt, no i jeszcze Costa Chic.

Cena: 79zł.


Biorąc pod uwagę, że inne moje pomadki nie są droższe niż 20zł, nie mogę nie być zadowolona!


xoxo P.D.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Wrocławskie zakupy czyli lakiery miss sporty 453 i 304

Sprawdziłam dokładnie co kupiłam. Z zakupami jak to z zakupami- jedne okazują się lepsze, inne gorsze. Tu jak na razie mamy 50/50. Najpierw o gorszym. 

Miss sporty 453- pastelowy żółty. Niby kolor ładny (w słabym, wieczorny oświetleniu jeden lampki wydają się ciemniejsze), ale sam lakier nakładał się strasznie. Nie wiem czy to kwestia samego lakieru czy akurat mi trafiła się jakaś wadliwa buteleczka. Obie zakręcone były dobrze, jednak ten lakier jest bardzo gęsty. Pomalowałam dwa razy, była tragedia. W końcu dolałam zmywacza. Efekt taki, że wystarczyła kropelka w zrobił się tak rzadki, że wręcz, trzecia warstwa, zamiast pokryć dwie poprzednie, niemal je rozpuszczała. Ostatecznie nie wyszło zbyt ładnie. Gdyby okazało się, że to tylko mój pech- lakier wcale nie jest zły. No ale wiadomo- trzy warstwy nawet nie miały prawa trzymać się długo. Prawdopodobnie więcej z niego nie skorzystam, a szkoda...





Po tym zakupie pewnie zraziłabym się na jakiś czas do lakierów tej firmy, jednak kiepskie wrażenie uratował drugi z kolorów- miss sporty 304.
O tym śmiało mogę powiedzieć, że zaliczam go do moich ulubionych. Kolor wspaniały, taki koralowy, w jednym świetle bardziej czerwień, w innym bardziej róż. Zdecydowany, wyrazisty kolor, rzuca się w oczy, ale nie w formie "Boże, co ona ma na paznokciach", a raczej "o, śliczne paznokcie!". Bo nawet paznokcie wydają się ładniejsze i dłuższe. Co prawda mężczyźni widzą tu czystą czerwień, no ale czego innego można było się spodziewać... Swoją drogą, faktycznie wydaje mi się, że im dłużej mam go na paznokciach, tym robi się bardziej czerwony, jakby ściemniał. Wszystko możliwe, nie zmienia to jednak stopnia mojego zauroczenia nim! No i trzyma się od 4 dni, co normalnie jest u mnie cudem, starł się tylko lekko na końcówkach. Zdecydowanie polecam, jeśli ktoś tak jak ja, lubuje się w koralowych odcieniach! :)

Ach, no i wcale nie jest jak ten wcześniejszy- konsystencja prawie idealna. Nie jest bardzo gęsty, a już pierwsza warstwa pokryła nieźle.























A tu jeszcze zdjęcie zrobione w świetle zewnętrznym, dziennym, w towarzystwie śniegu. Niestety łapanie ostrości, jak widać, nie należy do moich mocnych stron.


Ostatecznie nadal lubię te lakiery, zwłaszcza odkąd mają wygodny, płaski, grubszy pędzelek. 



xoxo P.D.

środa, 12 grudnia 2012

Eveline COLOR SHOW 450- BLUE LAGUNE i WrocLove

Wpadła mi w ręce ostatnio buteleczka z przepięknym lakierem- Eveline Cosmetics, Color Show 450, Blue Lagune. Uwielbiam takie kolory! Może bardziej w samej buteleczce, niż na paznokciach, ale to nic. Lakier cudownie się mieni, między stalowym niebieskim a zielonym. Trudno opisać, więc lepiej zobaczcie same:




Nie wiem jak bardzo jest to widoczne, ale palec wskazujący pomalowałam wcześniej srebrnym lakierem, na który dałam warstwę Blue Lagune. Wyszło jaśniej, ale też ciekawie.

Dopiero na zdjęciach widzę, że moja skórki wymagają natychmiastowej interwencji. A skoro już o tym- czerwień przy nich to pozostałości po ostatnim tuszu z drukarki.



Wczoraj odwiedziłam WrocLove, czyli moje byłe, studenckie miasto. Tam wreszcie mogłam wpaść do Rossmanna, którego, niestety, w moim mieście brakuje. O moich zakupach napiszę niebawem.
Odwiedziłam też Wrocławski Rynek, a tam Jarmark Bożonarodzeniowy. Niestety, moja karta pamięci pęka w szwach, przez co większość zdjęć szlag trafił. Zostało jedno. Także przedstawiam Wam wrocławską choinkę: 


U Was też tyle śniegu?

xoxo P.D.

czwartek, 6 grudnia 2012

Drukarka do paznokci- jak to działa + mikołajkowe paznokcie

Cześć! Za oknem śnieg, sypie prawie cały dzień. Po powrocie ze spaceru stwierdziłam, że usiądę wreszcie i przedstawię Wam trochę bliżej moją drukarkę.

Mowa oczywiście o drukarce do paznokci- Art Pro Nail 7+.



O ZESTAWIE SŁÓW KILKA.
Drukarka wraz z całym zestawem, jaki dostałam prezentuje się tak:







Mówiąc "zestaw" mam na myśli wszelakie preparaty i inne akcesoria, a dokładniej:

I Akcesoria.

1) Samoprzylepne ochraniacze skórek




2) Sztuczne paznokcie-na dłonie i stopy:


3) Kabel umożliwiający wydrukowanie własnych wzorów z nośnika USB


II Preparaty
Dostałam 3 bardzo fajne pojemniczki z różnymi buteleczkami.




1) Baza:
Baza w czterech kolorach: biała, perłowa, złota, srebrna. Nie do końca niestety rozumiem te trzy ostatnie, bo tak na prawdę przydaje się głównie biała, a reszta stwarza problem, ale o tym za chwilę. Generalnie myślę, że do drukarki powinni dać 4-5 bazy w kolorze białym.

2) Preparat świecący pod UV.



Nie jestem pewna jak ten środek wpływa na sam proces drukowania i utrzymywanie się tuszu, ale jedno jest pewne- dzięki niemu jesteśmy w stanie zobaczyć nasz paznokieć włożony już do drukarki i odpowiednio dopasować do niego wzór. Dlatego właśnie kolorowe wersje baz są trochę bez sensu, bo jeśli pokryjemy je NO.2 to i tak nie zobaczmy ich na wyświetlaczu, a do tego wzoru wyglądają gorzej. Kolorowe mogą mieć zastosowanie w przypadku zdobień niepełnych, czyli tylko jakichś drobnych pojedynczych kwiatków, czy innych ślaczków. Takich buteleczek NO.2 w zestawie jest pięć, więc prawdopodobnie ma to jednak jakieś większe znaczenie dla całej zabawy.

3) Cuticle Solvent- preparat do usuwania skórek.
 Prawdę mówiąc mam inny, więc tego jeszcze nie używałam.

4) Polish Remover- zmywacz
 Pierwszy raz widzę buteleczkę jak od lakieru, bez pędzelka. Ciekawa rzecz, ale zmywacz malutki i raczej nie należy do najlepszych.

5)Bail&Cuticle Replenishing Oil- oliwka do pielęgnacji skórek i paznokci
Tego również nie używałam, ale pachnie dość przyjemnie.



OGLĘDZINY DRUKARKI

-zamknięta, wyłączona drukarka: 

-drukarka otwarta


W środku drukarki znajduje się pojemnik z tuszem i miejsce na palec. Na raz można wydrukować tylko jeden paznokieć. 
Wkładamy palec w tą "dziurę", lekko naciskamy i puszczamy, przez co palec jest zablokowany i teoretycznie unieruchomiony do drukowania (w praktyce można nim poruszać, ale nie polecam).






-włączanie i wyłączanie.

 

U góry drukarki znajdują się dwa przyciski. Pierwszy włączamy drukarkę, drugim wyłączamy.








W drukarce mamy też ukryty rysik: 

oraz dwie kamerki. Jedna w środku, pokazująca nam nasz paznokieć umieszczony w drukarce, druga widoczna, nad wyświetlaczem- dla tych, którzy chcą mieć wydrukowane np. swoje zdjęcie. 



PRZYGOTOWANIE PAZNOKCI

Z całego zestawu, oprócz oczywiście drukarki i tuszu, potrzebujemy tylko tego:


oprócz preparatu NO.1 i NO.2 przyda się jeszcze top coat, bez tego tusz się rozmaże i nic z tego nie będzie.

Tak jak podali w instrukcji: pierwszy krokiem jest pomalowanie paznokci NO.1, czyli bazą.
Paznokcie trzeba pomalować dokładnie, żeby tusz znajdował się właśnie na tej bazie, a nie bezpośrednio na paznokciu. Nie trzeba jednak malować dwa razy, "prześwity" niczemu nie przeszkadzają.
Zamiast bazy można spokojnie użyć jakiegoś innego białego lakieru, ważne, żeby był dość dobrze kryjący i lekko matowy, bo inaczej tusz może się rozpływać.

Kiedy NO.1 wyschnie, nakładamy NO.2. Teraz też malujemy dokładnie. Cienka warstwa wystarczy. 




Następnie zabezpieczamy wał okołopaznokciowy. To też ważny element. Kilka razy stwierdzałam, że po co mi to, nie będę ruszać palcem i będzie OK, ale niestety. Czasami coś zaswędzi, podrapie, ręka w bezruchu zaczyna się trząść, albo nawet wzór nie dopasował się idealnie i skórki zalane. A usunąć tusz ze skórek jest ciężko. Jeśli się ubrudzą to trzeba to zrobić natychmiast. Kiedy tusz wyschnie- możemy zmywać go potem przez dobry tydzień. Po zabezpieczeniu paznokcie są już gotowe do drukowania.






Drukarka pokazuje nam setki wgranych do niej wzorów. Jedna pełne, na cały paznokieć, inne mniejsze. Jeśli w obrazku coś jest białe, to znaczy, że na tej powierzchni nie będzie tuszu, będzie widoczna baza, którą nałożyliśmy. W przypadków wzorów z francuskim manicure, o dziwo nie końcówka jest drukowana, tylko beżowo-cielisty kolor wyżej.






Po wybraniu wzoru możemy zobaczyć jak będzie wyglądał. Możemy też zmienić jego kolor (zmiana jest automatyczna, głównie zielenie, czerwień, róż, niebieski, żółty, fiolet), obrócić tak, żeby na dwóch rękach wzory układały się symetrycznie, powiększyć, pomniejszyć, przesunąć. Pierwszy przycisk po prawej stronie służy do automatycznego dopasowania wzoru do paznokcia (możliwy do użycia tylko przy użyciu białej bazy i NO.2).








Kiedy już wybraliśmy i przekształciliśmy odpowiednio wzór, wkładamy paznokieć.





Na wyświetlaczu wygląda to tak:

Pod spodem widzimy paznokieć, na nim wzór. Po odpowiednim dopasowaniu go do płytki przestajemy się ruszać i klikamy "OK". 

Teraz ważna sprawa: tusz drukując nie dotyka płytki. Jeśli więc czujemy, że "jeździ" nam po niej to palec należy delikatnie ugiąć, żeby był niżej i nie haczył. Zbytnie oddalenie płytki od zbiornika z tuszem może powodować mniej wyraźny, jaśniejszy wydruk.

Biorąc pod uwagę, że wszystko się udało, paznokieć po jego delikatnym wyjęciu z maszyny powinien wyglądać tak:



Dzisiaj Mikołajki, więc postanowiłam zaszaleć i na dwóch paznokciach mam Mikołaja :)




Niestety nie wszystkie wzory wychodzą tak wyraźnie. Trzeba się przygotować na to, że wybór będzie trzeba zmienić, albo po prostu nie wyjdzie tak jak myśleliśmy. Dopasowanie wzoru do paznokcia nie obcina obrazka, tylko zmniejsza. Tak więc trzeba też się liczyć z tym, że jeśli na wybraliśmy coś z dużą ilością małych elementów to na małym palcu może nie wyglądać to zbyt ciekawie, za to na kciuku będzie bardzo fajnie, i na odwrót.

Ostatecznie moje paznokcie wyglądają dzisiaj Mikołajkowo :)



Jak widać,mimo zabezpieczenia skórek, i tak uległy lekkiemu zabrudzeniu. Resztek tuszu będę się pozbywać przez następnych kilka dni. 

Bardzo ważne jest pokrycie paznokci top coatem, kiedy tusz już wyschnie (kiedy wydrukujemy ostatni paznokieć, pierwszy na pewno jest już suchy). Jeśli top będzie się ścierał, to niestety tusz razem z nim.

 

 CO JESZCZE TRZEBA WIEDZIEĆ

Twórcy twierdzą, że efekt powinien utrzymywać się 3tygodnie, jednak nie jest to reguła. Zależy oczywiście od tego co kto robi, jak długo ręce mają kontakt z wodą czy innymi środkami, czy macie manię pocierania opuszkami o płytkę (ja mam!). Z użyciem oryginalnej bazy paznokcie wytrzymują spokojnie tydzień. W innych przypadkach zależy to także od tego jakiego lakieru użyliśmy zamiast niej.

Jak się tego pozbyć?
Tak jak już wspomniałam- zalane skórki czyścimy od razu. Jeżeli nie rozprowadziliśmy dokładnie bazy i tusz znalazł się bezpośrednio na paznokciu- tak samo. Inaczej tusz wsiąknie lekko w płytkę i będzie trzeba próbować domywać, a minimalna ilość może nam pozostać na pamiątkę, na dłużej.

Całość zmywamy zwykłym zmywaczem. 


Co do ceny jeszcze: sprzęt jest drogi. Nie ukrywam, że ja odkupiłam od osoby, która z drukarki nie korzystała, ale nowa (z tej czy innej firmy) to koszt 3000-7000zł. Druga sprawa to tusz. Mój się jeszcze nie skończył, tak więc nie wiem na ile wystarcza. Jak na razie wydrukowałam ponad 100 paznokci i tusz jeszcze jest.
Jednak przy dłuższym nieużywaniu tusz zasycha. Dzisiaj chcąc wydrukować pierwszy paznokieć wystraszyłam się, że tusz się skończył. Wyciągnęłam go jednak z pojemniczka i przyłożyłam zwilżoną chusteczkę. Ożył.
Czasem zdarza się też, że kolor czarny szwankuje. Chcąc wydrukować ostatnio wzór czarny, po wyjęciu z drukarki ukazał się trawiasto-zielony paznokieć. Każdy następny był coraz ciemniejszy, aż w końcu doszło do czerni. Prawdopodobnie to też kwestia zaschnięcia nieużywanego koloru. Może to wina drukarki, może tuszu- nie wiem. 
W każdym razie cena wydrukowania paznokci powinna zależeć od zużycia tuszu. Z tego co czytałam, cena waha się od 30 do 50zł.


KRÓTKIE PODSUMOWANIE:

1) Krok po kroku:
-nałożenie bazy NO.1
-nałożenie preparatu NO.2
-zabezpieczenie skórek
-wybór wzoru
-umieszczenie paznokcia w drukarce
-dopasowanie wzoru do kształtu i długości płytki
-drukowanie
-TOP po wyschnięciu

2) Czas zabiegu: 20-30min (10 paznokci)

3) Zmywanie: zwykły zmywacz do paznokci

4) Cena zabiegu: 3-5zł za 1 paznokieć


Myślę, że w poście zawarłam wszystkie mniej i bardziej ważne informacje. Jeśli coś pominęłam i macie jakieś pytania- chętnie odpowiem :) 


A teraz ja i moje paznokcie idziemy oglądać Kevina. 



xoxo P.D.


Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More