Image Hosted by ImageShack.us

O paznokciach

W dziale "O paznokciach" postaram się przekazać wszystko co wiem na temat lakierów, paznokci i ich przedłużania...

Lakiery

Na zdjęciu możecie zobaczyć większość lakierów, jakie posiadam. Jak widać, nie są to na razie produkty drogich marek, no ale na wszystko przyjdzie czas...

Image Hosted by ImageShack.us

Zdobienia

Tutaj pierwsze zdobienie farbkami akrylowymi, jakie wykonałam.

Żele

Przedłużanie paznokci metodą żelową robię już od gimnazjum (czyli kilka długich lat...), na początku czysto hobbystycznie, z czasem bardziej na poważnie.

O makijażu

Makijaże. Cóż, sprzęt jest. Jeszcze tylko wprawy brak. Podobno człowiek uczy się całe życie.

O innych takich

Będzie też o kosmetykach do twarzy i ciała, godnych polecenia i ich składach.

Przegląd prasy

Czasami w gazetach widzimy jakieś fajne makijaże, czy paznokcie, pozbawione niestety instrukcji "krok po kroku". Będę się starała jakoś pomóc w tej kwestii.

Z trochę innej beczki

Tutaj będzie trochę o mnie: o książkach, które czytam, o muzyce, której słucham i o wszystkim innym, co przyjdzie mi do głowy, a nie będzie nadawało się nigdzie indziej.

piątek, 19 października 2012

Makijaż do wszystkiego

Cześć! Dzisiaj wreszcie jakiś makijaż. To moja, łagodniejsza wersja jednego z makijaży ze snobki.
Nie będzie krok po kroku, bo niestety sprzęt (a raczej jego brak) mi na to nie pozwalają...






Całą ruchomą powiekę pokryłam białą kredką, na którą naniosłam biały, perłowy cień. Wyżej cień brązowy, roztarty ku górze i wyciągnięty w górę, z widocznym zakończeniem. Na koniec żelowy eyeliner, kreska wyciągnięta poniżej linii brązowego cienia i tusz.

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to mistrzostwo świata, no ale, jak już mówiłam, od czegoś trzeba zacząć :)



Użyłam:
-paletka do brwi- Oriflame Beauty
-tusz do rzęs- Rimmel Volumeflash Scandaleyes Mascara Extreme Black
-biała kredka- Avon Colortrend Frost Lighter
-biały, perłowy cień/pigment
-brązowy cień- Sephora
-czarny żelowy eyeliner- Sephora





xoxo P.D.

środa, 17 października 2012

Komputerowe malowanie paznokci

Pierwszy raz natknęłam się na to, kiedy koleżanka wysłała mi linka do strony, którą przypadkowo znalazł jej tata. Na aukcji wystawiona była drukarka do komputerowego zdobienia paznokci, za kilka tysięcy złotych. Śmiałyśmy się z tego jakiś czas, później stwierdziłam, że nie zaszkodzi wygooglować. Znalazłam wtedy niewiele, na jakimś forum przeczytałam, że inne dziewczyny spotkały się z czymś takim np. w Szczecinie, Warszawie, Łodzi. I tyle. Nie było, i nie jest, to zbyt popularne. Wiele osób uważa, że to jak pójście na łatwiznę, że lepiej malować ręcznie. No ok, ale co jeśli zdobienie ręczne trwa kilka godzin, a klientce zależy na czasie? Albo kiedy młode dziewczyny chcą mieć ciekawe paznokcie na wakacje? Osobiście uważam, że to bardzo fajny, acz, nie ukrywam, dziwny wynalazek. Paznokcia trzeba odpowiednio ułożyć w drukarce, inaczej wszystko może się rozmazać, albo wydrukować bardziej na palcu, niż paznokciu. Drukarki są różne. Ja ostatecznie zainwestowałam w używaną Art Pro Nail. Sprawdziłam z ciekawości, żeby dowiedzieć się czy coś zmieniło się, jeśli chodzi o ceny. No i tak, zmieniło się, są nieco tańsze, ale to nadal wydatek rzędu od trzech do nawet kilkunastu tysięcy. Cóż, coś za coś.

Koniec gadania, teraz pokażę Wam przykładowy efekt:








Na ostatnim zdjęciu widać że niektóre nie są wydrukowane idealnie. Przy palcu środkowym zaczęłam się trochę wiercić i przez to troszkę się "smyknęło", przy końcówce wskazującego to samo, a do kciuka źle przykleiłam to granatowe cudo, które osłania skórę dookoła płytki. Także no... moja wina :)

I co myślicie?



xoxo P.D.

wtorek, 16 października 2012

Kilka słów o Safari

Cześć, cześć :)
Pomalowałam sobie wczoraj paznokcie nowym lakierem z Safari i pomyślałam, że muszę coś napisać o tych cudach. U mnie można je kupić na zwykłym targowisku, za 3zł, a innych, tak dobrze kryjących, i w tak dobrej cenie, lakierów nie znam.

Dzisiaj dwa kolory.


1. Morski, który w gorszym świetle wygląda na ciemniejszą zieleń:




2. Lekko "przybrudzony róż":


Zrobiłam jeszcze zdjęcie w trakcie malowania. Nie wiem czy widzicie jakąś różnicę, ale... no właśnie! Paznokieć wskazujący (czyli ten po lewej) pomalowany jest JEDEN RAZ, natomiast środkowy (po prawej) DWA RAZY. Nie jest to kwestia konkretnego zdjęcia, po prostu większość lakierów z Safari kryje bardzo, bardzo dobrze!



Trzeba dodać jeszcze, że wcale nie nakładałam grubych warstw, paznokcie więc wyschły szybko (po 20minutach poszłam zrobić kolację :D).

Nie będę wypisywać zalet i wad. Dlaczego? Ano dlatego, że zalet jest bardzo dużo i pewnie będę wrzucać bardzo dużo innych kolorów z tej serii, a wad nie dostrzegam.

Polecam :)




xoxo P.D.

niedziela, 14 października 2012

Trochę wspomnień, czyli pierwsze zdobienie

Przeglądając zdjęcia na dysku natrafiłam na takie sprzed dwóch lat. Widzicie na nim manicure ze zdobieniem, który był jednym z moich pierwszych, jeszcze w szkole kosmetycznej.
Nie mogę nie pamiętać. Wtedy dostałam moją pierwszą szóstkę! :)



xoxo P.D.

sobota, 13 października 2012

Słoneczniki

To zdobienie wykonałam jakiś miesiąc temu. I nie będę ściemniać, że wymyśliłam je sama. Inspirowane jest filmikiem, który znalazłam w internecie. 




Użyłam tutaj niebieskiego lakieru, którym zrobiłam frencha, całość pokryłam przezroczystym lakierem z brokatem. Później pędzelek, farbki akrylowe i jakąś godzinę później wyszło co wyszło :)

Mam nadzieję, że moja wersja się podoba.



xoxo P.D.

piątek, 12 października 2012

Szminka Miss Sporty 054 Read My Lips

Szminka Miss Sporty Perfect Color Lipstick nr 054 Read My Lips  to cudo, które przypadkiem znalazła moja mama, kiedy ja szukałam bardziej koralowego odcienia. Nie jest to szminka, która nawilża usta. Aczkolwiek do moich pasuje idealnie. Długo się trzyma, a i kolor jest wyrazisty. Do tego ma ciekawy zapach i smak. Nie mogę się tylko zdecydować czy bardziej jak arbuz, czy może jakiś inny owoc...




Na zdjęciach wydaje się być jaśniejsza niż jest w rzeczywistości. Niestety, lepszego światła do zdjęć nie było...





Zalety:
-wyrazisty kolor
-zapach
-trwałość
-niska cena (około 7-8zł)

Wady:
Do tej pory nie znalazłam.


Moja ocena:
9/10 (mogłaby być ciut mniej różowa...)



Generalnie polecam :)


xoxo P.D.

czwartek, 11 października 2012

Różowe zdobienie z cyrkoniami

Pogrążona w nudzie i nie najlepszym humorze, zabrałam się wczoraj za to, co mnie uspokaja, czyli zdobienie paznokci.
I chociaż nie ukrywam, że układanie malutkich kuleczek i cyrkonii zirytowało mnie jeszcze bardziej, ostatecznie dałam radę, a efekt jest taki:






Na początku paznokcie miałam pomalowane różowym lakierem z Safari, później ukośnie na połowę płytki naniosłam białą farbkę akrylową, na to kropeczki z farbki różowej i białej. Cienkim pędzelkiem zrobiłam "maziaje", a na granicy między lakierem i farbkami, poukładałam cyrkonie i drobne srebrne perełki/kuleczki.

Mam nadzieję, że się podoba :)



xoxo P.D.

środa, 10 października 2012

KOBO nr 213- Green Pistachio

Dzisiaj pokażę Wam cień, który nabyłam niedawno, podczas mojej pierwszej w życiu wizyty w Naturze.



KOBO nr 213- Green Pistachio.



Jak widać, ma taki seledynowo-pistacjowy odcień. Bardzo się mieni, przez co idealnie nadaje się do makijażu wieczorowego. Ja jednak często wolę "buntować" się przeciwko modzie i przyjętym regułom, przez co użyłam go do błyskawicznego makijażu dziennego. 





Na oficjalnej stronie KOBO opis wygląda tak:


Zalety: 
Ten cień bardzo dobrze nakłada się palcem i wcale nie trzeba na mokro, żeby był bardzo dobrze widoczny. 
Trzyma się też bardzo dobrze, nie osypuje się, a bez użycia bazy odkłada się dopiero po kilku godzinach.

Wady:
Dobrze nakłada się palcem- owszem. Gorzej, niestety, jest już jeśli chodzi o nakładanie pędzelkiem. Mam kilka innych cieni z KOBO i tylko z tym mam taki problem. Cień jest na tyle "twardy", że ciężko nabrać go pędzelkiem, dużo łatwiej zwykłym aplikatorem, albo właśnie palcem, dość mocno przyciskając/pocierając.


Moja ocena:
8/10




A poniżej jeszcze zdjęcie makijażu "w całości". 


kosmetyki jakich użyłam:

-cień KOBO nr 213

-podkład- Soraya, Make up sceniczny, idealnie kryjący: 01. jasny beż i 02. ciepły beż

-puder pyłkowy- Oriflame Beauty, Studio Artist Loose Powder

-zestaw korektorów- Oriflame Beauty, conceal kit

-róż- Vipera cosmetics nr 25

-tusz do rzęs- Rimmel London, Volumeflash Scandaleyes mascara extreme black




xoxo P.D.

wtorek, 9 października 2012

Golden Rose PARIS nr 225






















































































Na początek chcę pokazać jeden z moich ulubionych- Golden Rose Paris nr 225, czyli lakier z serii "miętowych", z malutkimi mieniącymi się drobinkami.
Jak widać, napis już się lekko starł, ze względu na częste użytkowanie. 

Zalety:
Kolor jest cudowny.
Cena to około 5-6 zł, więc lakier jest dostępny dla każdego. (Ja swój kupiłam w zwykłej ostrzeszowskiej "drogeryjce", gdzie mamy kosz z lakierami w niskich cenach)
Mimo tego, że tani, jakość wcale nie jest zła. Na mojej płytce lakiery nie trzymają się dłużej niż kilka dni. Tutaj minęły już 2 dni, a lakier jeszcze "żyje" :)

Wady:
Niestety, nie jest idealny. Krycie pozostawia wiele do życzenia. Ja pomalowałam dwa razy, ale widać, że przydałby się i trzeci.


Moja cena:
Ja spokojnie daję mu 7/10. 

A wy?



xoxo P.D.

czwartek, 4 października 2012

Od czegoś trzeba zacząć...

Cześć!
 
Za namową innych postanowiłam wreszcie coś zrobić, żeby podzielić się z innymi moim ulubionym zajęciem. 
...A że od czegoś zacząć trzeba, zaczynam od bloga.

Na początek wiadomość powitalna, także:
witam wszystkich, którzy z jakiegoś powodu, tutaj trafią,
przepraszam za niedociągnięcia,
i proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.

A już niedługo pierwszy, sensowniejszy, wpis. 

enjoy :)



Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More