Dobry wieczór wszystkim :) Muszę, no po prostu muszę podzielić się z Wami moją radością, spowodowaną realizacją jednego z moich kosmetycznych marzeń! Gdyby nie koleżanka, która wysłała mi link strony, gdzie były lakiery OPI w promocji- nadal mogłabym o nich tylko pomarzyć. Tymczasem odpuściłam sobie kolejną parę butów, przełożyłam w czasie zakup kilku ozdób do paznokci i są! Dzisiaj rano kurier przywiózł mi 5 cudownych buteleczek z lakierami! Naskrobię teraz coś na temat pierwszego z nich :)
German-icure by OPI to bardzo ładny lakier w kolorze ciemnym bordo z malutkimi, świecącymi, czerwonymi drobinkami. Cudownie się mieni. Był pierwszym, który wpadł mi w oko, z tych, które były dostępne w promocji (zamiast 49 zapłaciłam 29zł!).
Mając w głowie wszystkie pozytywne komentarze, jakie czytałam, odkręcałam buteleczkę z tym samym uczuciem, z jakim jako mała dziewczynka odpakowywałam prezenty pod choinką (wcale nie mówię, że już mi to zupełnie przeszło!). Później zabrałam się do malowania.
Nie wiem jeszcze jak lakier zachowuje się na naturalnych paznokciach, bo ja nadal mam żele. Próbowałam pomalować po jednym paznokciu mojej kuzynce (lat prawie 12), ale to dziewczę niestety nie da się oduczyć obgryzania paznokci, więc w sumie nie było za wiele "powierzchni" do malowania. Wydawało mi się, że pierwsza warstwa pokryła całkiem nieźle.
Na żelach natomiast było dziwnie. Pierwsza warstwa zdecydowanie nie pokryła. Przy drugiej- lakier jakby śmiesznie ześlizgiwał się z żelu, mimo, że pierwsza była prawie sucha, zdarzało się na niektórych paznokciach tak, że druga warstwa, zamiast dodatkowo pokryć to "ściągała" pierwszą i robiły się jeszcze większe prześwity. Ten OPI ma jednak dobrą, nie za gęstą konsystencję, więc udało mi się domalować, co nie zepsuło efektu malowania. Nie udało mi się jednak idealnie pokryć wolnego brzegu, chyba jednak było za ślisko, może mogłam poczekać, aż pierwsza warstwa lepiej wyschnie, no ale chyba rozumiecie dlaczego tak mi się spieszyło, żeby sprawdzić jak to wyjdzie :)
Ostatecznie jestem zadowolona. Oczywiście nie wiem jeszcze nic na temat tego jak zmywa się lakier OPI, ani jak długo się trzyma. Ale na pewno dam znać, jak tylko się dowiem :)
W najbliższym czasie pokażę pozostałe 4. Mam też w planach post na temat maseczki algowej. To już niedługo :)
xoxo P.D.
3 komentarze:
Czekam na dalsze lakiery, bo ten wygląda cudownie! No i oczywiście na Jelenia ;)
Kolor prześliczny, bardzo wieczorowy i zmysłowy. Miejmy nadzieję, że trwałość godna OPI. Czekam z niecierpliwością na pozostałe :)!
Goś: a jak zajebiście się świeeci, mega połysk :D
Prześlij komentarz